Druga wystawa Muzeum Miejskiego w Bieruniu (w organizacji) prezentowana była w plenerze – na bieruńskim rynku. Ekspozycja przybliżyła zwiedzającym postać utopca.
Utoplec to jeden z najbardziej znanych stworoków ze śląskich legend. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu opowieści o nim były bardzo powszechne. Można było w nich usłyszeć o tym, że wyglądał jak pokraczny człowieczek o zielonkawym kolorze skóry, z wyłupiastymi rybimi oczyma i złączonymi błoną palcami, jak u żaby. Jego demoniczny rodowód zdradzało kopytko, które zastępowało mu jedną z nóg.
Bieruński artysta Roman Nyga, na podstawie opowieści zasłyszanych od starszych mieszkańców Bierunia, zobrazował w wielu swoich pracach mitycznego mieszkańca śródlądowych wód. Dzięki temu powstała bogata i wierna podaniom skarbnica wiedzy.
Roman Nyga urodził się w Bieruniu Starym w 1938 roku. Pochodzi z wielopokoleniowej rodziny artystów. W latach 1956–1962 studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie na Wydziale Malarstwa w pracowni prof. Wacława Taranczewskiego. Uprawia malarstwo sztalugowe i jest autorem polichromii, mozaik i projektów witraży w wielu kościołach. Był współzałożycielem powstałej w 1964 roku Grupy Twórców ARKAT i wciąż działającej międzynarodowej Grupy RAR. Członek ZPAP (Katowice) i BBK (Kolonia). Miał liczne wystawy w kraju i za granicą. Ilustrator wielu książek, między innymi dwóch dotyczących śląskich wierzeń ludowych – „Duchy i duszki Bojszowskie” (Alojzy Lysko, 1992) i „Stworoki Śląskie” (Eugeniusz Zaczyk i Roman Nyga, 1994).
Jak mówi autor wystawy, Wiktor Nyga, utopce były obecne tam, gdzie jest woda – w okolicy stawów, jezior, rzek i potoków, na podmokłych łąkach i mokradłach. Akurat wody w dawnych czasach w Bieruniu nigdy nie brakowało. Przez samo miasto przepływa rzeka Mleczna, a otaczają je: Gostynka, Przemsza i Wisła. Tutejsze tradycje gospodarki stawowej sięgają przełomu XIV i XV wieku. W XVI w. powstał tu największy na Górnym Śląsku staw nazwany Wielkim Stawem Bieruńskim. Ponadto w okolicy znajdowało się sporo mokradeł i pomniejszych stawów. Obszar ten, ze względu na szczególną obfitość wody nazywano nawet „Żabim Kątem”, który był częścią szerzej znanego „Żabiego Kraju”.
Utoplec miał psotliwy charakter i uwielbiał robić ludziom psikusy. Czasem jednak ucinał sobie z nimi przyjacielską pogawędkę, paląc przy tym fajkę. Kiedy było widać unoszącą się nisko nad łąkami mgiełkę mówiono, że utoplec sobie parzy kawę. Mógł przybierać różne postacie. Nieraz przeobrażał się w kaczkę, aby dla frajdy pofruwać nad łąkami pod Kopcem. Mimo wszystko nie należy zapominać, że spotkanie z utopcem zawsze było niebezpieczne dla człowieka.
Warto dodać, że na bieruńskim rynku utoplec zadomowił się na stałe w 2004 roku. To tu, na fontannie, która została zlokalizowana w miejscu nieistniejącej już miejskiej studni, możemy zobaczyć go aż pod kilkoma postaciami: młodego utopca, starego utopca i przeobrażonego w kaczkę. Autorem projektu całości studni jest Roman Nyga. Rzeźby utopców wykonał Stanisław Hochuł z Goczałkowic. Obaj panowie są absolwentami krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Koncepcja wystawy, teksty: Wiktor Nyga
Autor ilustracji: Roman Nyga
Autorzy fotografii: Roman Nyga, Wiktor Nyga, Patrycja Śliwka
Redakcja językowa: Monika Zając
Opracowanie graficzne: Krzysztof Skrzypek